środa, 16 lutego 2011

no nareszcie =]

Oj, trochę zaniedbałam bloga. Wytłumaczenie: brak czasu + ochota odpoczynku [czyste lenistwo ;p].
Nie obijałam się przez ten czas, o nie, nie...

Dokończyłam skarpetki dla Mateusza [po baaaaardzo długim czasie, a to dlatego, że robienie na drutach mi nie 'wchodzi', nie lubię zbytnio tego robić], ale efekt wyszedł nie najgorszy:
Najważniejsze, że podobają się odbiorcy =] Stwierdził, że to jego ulubione! :D hehe, miło, miło ;p














Co więcej? Zaczęłam robić kocyk. W białe i zielone kwadraty robione na szydełku =] Kocyk wyraźnie rośnie w siłę jak doszywam kolejne kwadraty.  Na razie zrobiłam, jakieś 30pare kwadratów, a potrzebuję chyba z 4 razy tyle żeby uzyskać wymarzony rozmiar [czyt.: duuuuży].
A oto kwadrat [zdjęcie pierwszego w życiu zrobionego na szydełku kwadratu]:











To tyle... Mam coś jeszcze w zanadrzu, ale muszę dokończyć i sfotografować =]


buziak! ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz