Znowu te kolczyki, co? Heh, ostatnio złapałam manie na robienie kolczyków. W sumie to zawsze lubiłam je robić... Na początek pokażę wam te, które zrobiłam kiedyś, kiedyś :)
~~Wstążeczki do kokardkowych kolczyków uzyskałam z nowych ubrań. Wiecie oni zazwyczaj naszywają takie wstążki na ramiona [przeważnie sweterków] żeby nie zjeżdżały z wieszaków. No to właśnie stąd je miałam :D
~~Te piórkowe zrobiłam jak jeszcze byłam w Polsce, koraliki miałam, a piórka wyciągnęłam z mojej puchowej kołdry :D
~~Jabłuszka i gruszeczki zrobiłam z ciasta solnego i pomalowałam lakierami do paznokci.
No to od góry od lewej:
~~duże, fioletowe sztyfty pomalowane brokatowym lakierem do paznokci z szydełkowaną otoczką
~~duże, zielone sztyfty z ponaklejanymi zielonymi cekinami, które poodrywałam z poszewki
~~duże, różowe sztyfty pomalowane brokatowym lakierem do paznokci z szydełkowanym kwiatuszkiem dookoła
~~sztyfty z wyszydełkowanym kwiatuszkiem
~~te 4 pary już były ;)
~~moje ludowe cuda [potrzebują tylko wykrochmalenia], środkowy koralik wyjęty ze sznurka korali ludowych- spoko nie zniszczyłam ich bardzo, wzięłam tylko 2 koraliki, reszta jak widać wyszydełkowana czerwonym kordonkiem.
I co myślicie o nich? :)
Buziaki! ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz